Shelley przestudiowała każdy punkt regulaminu w swoim nowym pokoju. Nawet nie rozejrzała się dokładnie, nie podziwiała każdego kąta jak to dziewczyny zazwyczaj robią. Z każdą stroną robiła coraz większe oczy dziwiąc się jak można być tak ograniczony umysłowo, aby wprowadzać w życie takie zasady. Shel miała już taką naturę, że żyła w zgodzie z każdym i nie lubiła sie kłócić, ale gdy już ktoś obudził w tej spokojnej dziewczynie tego rozwścieczonego wilka, to zapominała, co to znaczy litość.